Wybierz ligę

Aktualności

26 STY 2020

Pierwsza porażka Maxiumusa, Szopa600 w formie

5 kolejka rozgrywek przyniosła ciekawe wyniki. Swój pierwszy mecz przegrała ekipa Maximus, drużyna Rady Dzielnicy Ujeścisko została liderem rozgrywek po festiwalu strzeleckim jaki sobie urządziła.

We wtorkowy wieczór Prestige mierzył się z niepokonanym do tej pory Maximusem Gdańsk, który bardzo pozytywnie zaskakiwał do początku sezonu Ligi Pod Balonem. O tym, że Prestige grać w piłkę potrafi doskonale wszyscy wiemy, i te słowa potwierdziły się w 9 minucie gry po golu Łukasza Grabarka. Maximus nie chciał pozostać dłużny i starał się groźnie atakować. Gdy Prestige podwyższył na 2:0 dał o sobie znać skuteczny Janusz Łazarski, który trafił pierwszą bramkę dla swojej drużyny. Po pierwszej połowie i wyrównanym boju Prestige prowadził 3:1.
Druga część gry była już pod dyktando ekipy Szymona Kamińskiego. Od czwartej bramki a drugiej w meczu Grabarka, Prestige kontrolował grę i bardzo mądrze konstruował kolejne akcje. Maximus z bardzo niebezpiecznym z przodu Łazarskim starał się napierać ale świetny dzień w bramce Prestige miał Patryk Smolarski. W kolejnych minutach meczu strzelał już tylko Prestige a właściwie duet Kamińskich – Szymon oraz Arkadiusz.
Porażka Maximusa była może nie sensacją ale jednak małą niespodzianką. Tego wieczoru Prestige był skuteczniejszy i lepiej zorganizowany. Maximus nie dotrzymał kroku rywalowi. Brawa za stworzenie fajnego piłkarskiego widowiska.

W środę oglądaliśmy dwa spotkania, jednym z nich był pojedynek Królowie Balu vs Job Point.
Ekipa Radosława Dobrowolskiego zmaga się w lidze pod Balonem z problemem golkipera. Tego wieczoru było podobnie. Job Point miał wielki apetyt na zgarnięcie kompletu punktów. Ta sztuka się udała. Mecz oscylował w wiele bramek. Do tego przyzwyczaili już przede wszystkim zawodnicy z Ukrainy. Worek z bramkami otworzył Kamil Piórek (Królowie Balu). Okres 5 minuty gry Krolów od 6 do 11 minuty był kapitalny, cztery bramki i prowadzenie 4:1 wydawało się dawać komfort w grze. Nic bardziej mylnego, Job Point mocno ruszył do ataku i trafił serie bramek, co sprawiło, że to rywal gonił wynik, do przerwy po sześć, remis.
Druga część gry to zamiana ról. Job Point zaczął strzelać, a Królowie gonili. Zawodnicy we fioletowych koszulkach byli nieskuteczni, rywal za to strzelał na zawołanie. Królowie za późno zaczęli pogoń, Job Point miał już bardzo dużą przewagę i wygrał ten mecz różnicą dwóch bramek. Duet Maksymiuk – Naiko rozstrzelał rywala.

Konfrontacja FC Drzewce vs Szopa600 przyniosła aż 19 bramek. Niespodzianki nie było podopieczni Damiana Romaniuka urządzili sobie ostre strzelanie, mimo iż już po parunastu sekundach gry od pierwszego gwiazdka sędziego przegrywali 0:1. W minucie 7’ wszystko powróciło do normy po bramce Trauta. Szopa grała swoje, potencjał piłkarski był po stronie zawodników w czarnych trykotach. Kilka fajnych akcji, i mieliśmy serie bramek Szopy. Właściwie po meczu było już po pierwszej połowie, przy stanie 6:1.
W drugiej osłonie niewiele się zmieniało. Drużyna w Pomarańczowych koszulkach starała się walczyć i nie poddawać. To było jednak ciężkie zadanie, przy tak dużej przewadze rywala, i dobrze zorganizowanej defensywie a przede wszystkim ofensywie. Mecz zakończył się wysokim zwycięstwem Szopy600 w stosunku 16:3. W tym zespole siła tkwi w team spirit, grał cały zespół.
Ekipa FC Drzewce dodatkowo w tym meczu zmagała się z brakiem swojego podstawowego golkipera. Trzymamy kciuki za podopiecznych Pawła Mazura, wydaje się, że szansa na punkty będzie w kolejce nr 7. Brawa dla Szopy600 to było trzecie zwycięstwo z rzędu tej ekipy.

 

 

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto