Wybierz ligę

Aktualności

30 STY 2020

Jihad wyrywa wygrana w hicie, Maximus wraca na swoje tory!

Podrażniony Maximus za porażkę w poprzedniej kolejce z Prestige zrobił swoje z nawiązką i rozbił drużynę FC Drzewce. Drugi bieg wrzucił Janusz Łazarski, który pokonał bramkarza rywali aż jedenastokrotnie. Jak można się domyślać po wyniku (18:5) na korzyść Maximusa, mecz był jednostronny, choć pierwsze minuty były w wykonaniu ekipy Pawła Mazura całkiem solidne bowiem był nawet kontakt i wynik 2:3 niestety tylko do szóstej minuty. Później na boisku panowali podopieczni Jarosława Marczewskiego. Po tym spotkaniu swoje konto asyst podbudował Adam Wielewicki, który aż siedmiokrotnie obsłużył swoich kolegów z zespołu ostatnim podaniem. 
Mamy nadzieję, że morale ekipy FC Drzewce po kolejnym spotkaniu znacznie podskoczą, rywalem będzie Pub Polskie Kino. Dla Maximusa była to czwarta wygrana w lidze w pięciu meczach. Ekipa z Gdańska ma na sowim koncie 60 bramek zdobytych co na ten moment daje Maximusowi tytuł najskuteczniejszej drużyny w lidze, podobnie jest w przypadku indywidualnym – Janusz Łazarski po tym meczu z 29 bramkami przewodzi wśród klasyfikacji strzelców.

W HICIE, który rozgrywał się w tym samym czasie na boisku A, widzieliśmy świetne widowisko w starciu wagi ciężkiej Adrenalin vs Jihad. Zawodnicy w pomarańczowych trykotach niefortunnie zaczęli to spotkanie, po 4 minutach gry przegrywali 0:2. Z kolejną minutą Jihad przejmował inicjatywę i mocno napierał bramkę Bara. Pierwsze owoce przyszły w 11 minucie bramka kontaktowa, trzy minuty później Marcin Piotrowski na krótkim rogu umieszcza piłkę w siatce 2:2, tak pozostało do przerwy.
Prawdziwy cios dla ekipy Adrenalin od pierwszych minut drugiej części. W 3 minuty zespół Jihad zdobył trzy bramki i prowadził 5:2, na co się przy tak wyrównanym boju nie zanosiło. W 23 minucie gry coś zaczyna się dziać w szeregach Adrenalin bramka nr 3. Trzy minuty później Denis Zabelin umiejętnie pakuje piłkę w siatce mamy już kontakt.  Na 10 minut przed końcem waleczna ekipa Adrenalin wyrównuje stan meczu na 5:5. Mecz nabiera jeszcze większego tempa, Jihad kontruje i dwukrotnie trafia w słupek, rywal wyprowadza dwie groźne kontry, w których najpierw Vitalii Shvets pudłuje o milimetry, a później pewny w bramce Jihad - Cimianowski ratuje swoja interwencją swój zespół. Zawodnicy w pomarańczowych koszulkach zachowują jednak zimną krew. Widać, że nie grają pierwszy raz o stawkę, Piotrowski czyni swoja powinność, dwukrotnie pokonuje golkipera rywali i wszystko staje się już praktycznie jasne. Jihad wygra ten mecz, JIhad na minutę przed końcem pieczętuje zwycięstwo ósmą bramką. Brawa dla obydwu ekip to był bardzo dobry spektakl.

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto