Maszyna ruszyła. Jesteśmy po pierwszych starciach Extraliga.pl pod Balonem w Gdańsku. Jednocześnie na dwóch boiskach rozegraliśmy 2 spotkania. Mecze były transmitowane na naszym kanale na Facebook oraz Youtube.
Na boisku B zmierzyły się ze sobą zawodnicy w czarno-białych trykotach Pub Polskie Kino oraz SEOcopywriting TXT4SEO w barwach żółtych. Mecz od początku toczył się w dynamicznym tempie, zespół Pub Polskie Kino starał się narzucić swój styl gry, i wszystko wydawało się iść po myśli drużyny Macieja Banacha, bowiem w 6 minucie Michał Derwich dał prowadzenie czarno-białym. Kolejne minuty to ciosy w stronę SEOcopywriting, 10 – 13 minuta i mamy już 3:0. Wydawało się, że to spotkanie może zakończyć się już w pierwszej połowie meczu, nic bardziej mylnego, Filip Sarnecki w 15 i 16 minucie gry zdobywa dwie bramki, co daje kontakt przed przerwą ekipie Jakuba Karamary.
W drugiej części mecz Deja Vu. Pub Polskie Kino ponownie wykorzystuje brak koncentracji rywala i pakuję za sprawą Tomasza Stourac 4 bramkę. To nie koniec kiepskiego okresu piłkarzy w żółtych trykotach, 28 minuta gry mamy już 5:2, dla ekipy Banacha. Do końca meczu nieco ponad 10 minut, zawodnicy SEO zaczynają gonić wynik, to przynosi efekty w 29 minucie mamy 3:5. Z każdą kolejną minutą drużynie Karamary zaczyna się spieszyć, wydaje się, że Pub ma wszystko pod kontrolą i komfortową sytuację dwóch bramek przewagi. 35 minuta gry Maciej Stefański pakuję kontaktową bramkę na 3:4, ekipa w żółtych trykotach nie myśli jednak składać broni, na minutę przed końcem spotkania ponownie Stefański i mamy remis 5:5. Wydaję się, że to zwycięski remis ekipy SEOcopywriting. Bardzo dobre spotkanie, podział punktów.
W tym samym czasie na boisku A mierzyły się ekipy Legendarni.com oraz FC Drzewce. Nie wiedzieliśmy czego się spodziewać po obu drużynach. Przez pierwsze minuty spotkania badanie terenu, dużo walki na boisku. Lepiej w dalszej części gry radzili sobie jednak podopieczni Daniela Marcińskiego, bowiem wyszli na prowadzenie po bramce Krystiana Misztala. Ta bramka dodała skrzydeł piłkarzom w czarnych strojach w 9 minucie sam kapitan podwyższył na 2:0. W kolejnych fragmentach spotkania do głosu dochodzić zaszli zawodnicy Pawła Mazura. Dużo strzałów z dystansu, parę fajnych akcji. Paweł Bloch kropnął prawie z połowy boiska i mieliśmy kontakt dla pomarańczowych. Do przerwy 2:1, obydwie ekipy nie traciły koncentracji.
Druga część spotkania zaczyna się znakomicie dla Legendarni.com, Piotr Edys i mamy 3:1. Trzy minuty później ten sam zawodnik powalczył do końca o piłkę i asystuje przy czwartym golu dla swojej drużyny. Wysokie prowadzenie ekipy Legendarnych nie zniechęciło jednak zespołu FC Drzewce. Aktywny na boisku Ernest Karwowski zdobywa bramkę na 2:4. Obydwie ekipy jeszcze zmasowały swoje ataki, w bramkach pewni golkiperzy, efektywne parady widzieliśmy ze strony Macieja Korabiewskiego (FC Drzewce). Chwilę po bramce nr 2 dla Pomarańczowych, sam kapitan Paweł Mazur ustrzela bramkę kontaktową. Emocje sięgają zenitu, mamy kontakt i chwilę czasu do końca spotkania. Pomarańczowi masują ataki, składniej budują akcję i wyrównują tuż przed końcem meczu. Legendarni mają piłkę meczową, która gdzieś spada pod nogi obrońcy, który wybija futbolówkę jak najdalej od bramki. Koniec remis, bardzo fajny mecz.